niedziela, 19 lutego 2017

Rozdział 2 - Spacer

Rozdział 2 - Spacer

Przez kolejne parę dni Uru strasznie się nudziła, ponieważ padało i nie mogła bawić się z lwiątkami. Jednak, gdy ulewa ustała ojciec zaproponował jej odwiedziny jego przyjaciela Sezari'ego. Lwiczka na początku marudziła, lecz później się zgodziła.
- Tylko co ja tam będę robić? - wymamrotała.
- Myślę, ze nie będziesz się nudzić - lew uśmiechnął się tajemniczo.
Droga nie trwała długo. Mohatu od razu przywitał się z przyjacielem i rozpoczął pogawędkę. Uru zaś zauważyła kandydata na przyjaciela. Lewek o żółtej sierści. Bordowa lwiczka podeszła o niego i przywitała się. Lewek odwrócił się i uśmiechnął. Pokazał jej, by była cicho. Uru była zaskoczona, jednak podążyła wzrokiem za spojrzeniem lewka. Przygotowywał się do skoku na małą myszkę. Rzucił się na zwierzątko, które jednak mu się wymsknęło. Zaczął je gonić, jednak  myszka była szybsza. Uru uśmiechnęła się ruszyła w pogoń. Po chwili wyprzedziła żółtego i dopadła gryzonia. Chwyciła go za ogonek i rzuciła przed łapy lewka.
- Jestem Uru - przedstawiła się.
- A ja Ahadi - mruknął. - I sam dałbym sobie radę.
Bordowa przewróciła oczami. Skoro nie chciał się z nią bawić to trudno. Odwróciła się i pognała to taty. Lewkowi zrobiło się smutno, bo nie chciał urazić nowej koleżanki i szybko ją dogonił. Bieg szybko zamienił się w wyścig. I chodź lewki biegły łeb w łeb to Uru wyprzedziła Ahadi'ego na ostatnim odcinku.
- Wy... grałam...! - wysapała zmęczona.
- Bo wcześniej wystartowałaś! - powiedział Ahadi.
W tym momencie przyszedł Mohatu wraz z Sezari'm.
- Jak się bawiliście? - zapytał król.
Lwiątka spojrzały po sobie.
- W miarę - mruknęła księżniczka.
- Może być - rzucił żółty.
Na to Mohatu powiedział do swojego przyjaciela:
- A mi się wydaję, ze jednak bawili się całkiem dobrze.
Król i księżniczka pożegnali się i poszli na łąkę. Mohatu bardzo lubił poświęcać czas swej córce. Upolowali razem niedużą antylopę (Choć tak naprawdę upolował ją król, a Uru się przyglądała) i zabrali się do pałaszowania. Mohatu zabrał księżniczce najlepszy kawałek z przed nosa i uśmiechnął się zaczepnie.
Uru zaczęła wyrywać ojcu kawałek mięsa. Oczywiście wiedziała, że tata pozwala jej wygrać, jednak lubiła się bawić z ojcem. Gdy skończyli się posilać przyszła Zauditu.
Uru zaczęła skakać wokół łap mamy. Próbowała opowiedzieć jej o zabawach z Ahadi'm. Mohatu również podszedł do żony i przytulił ją. Zaproponowała wszystkim długi spacer. Szła ramię w ramię z swoim mężem, a jej córeczka biegła przodem. Była bardzo szczęśliwa.
- Kocham cię Mohatu - szepnęła. - Ciebie i Uru.
- Ja też was kocham - odpowiedział lew.
żałował, że nie może powiedzieć żonie pewnej rzeczy...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

* Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał.
*Będzie mi miło jeśli zostawicie komentarze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz